poniedziałek, 27 listopada 2017

"Łagodna" S. Łoźnicy - recenzja

fragment 'Łagodnej" S. Łoźnicy 
Źródło filmu: www.youtube.com

Pamiętacie "Łagodną" z 6. przeglądu filmowego "Alchemia Kina" w CKF "Stylowy" w Zamościu? Mamy dla Was recenzję uczestników spotkania. Miłej lektury!


„Łagodna” 
 w reżyserii Siergieja Łoźnicy

Gatunek filmu: dramat
Produkcja: Francja, Holandia, Niemcy, Litwa (2017)


Pewnego dnia kobieta otrzymuje przesyłkę. Okazuje się, że to paczka, którą wcześniej wysłała do męża odsiadującego wyrok. Bohaterka nie jest w stanie uzyskać informacji o tym, dlaczego zarząd więzienia odrzucił przesyłkę. Decyduje się na podróż przez kraj. Pudło z wysłanymi rzeczami chce doręczyć osobiście mężowi i przy okazji go zobaczyć. Na miejscu (w więzieniu) okazuje się, że nie może tego zrobić, nie otrzymuje żadnego wytłumaczenia, a próba uzyskania jakichkolwiek informacji od urzędniczki kończy się zirytowaniem kobiety oraz pozostałych ludzi stojących w kolejce do jej okienka. Bohaterka wraca do więzienia kolejnego dnia, ale efekt jest podobny. Szybko znajdują się różne osoby oferujące pomoc, ale żadna z nich nie sprawia wrażenia kogoś godnego zaufania. Wbrew zdrowemu rozsądkowi, kobieta daje się im prowadzić w różnych kierunkach, biernie wykonując ich polecenia, co wynika z jej charakteru - pasywnej postawy na rzeczywistość. Ale czy aby na pewno?
Uważamy, że rola kobiety wetkniętej w aparat władzy rosyjskiej jest to bardzo dobra. W udręczonej twarzy aktorki (Vasilina Makovtseva) odmalowują się wszystkie uczucia, które towarzyszą odbiorcy podczas seansu. W coraz bardziej zmęczonych oczach, widać wyczerpanie, rozpacz, ale też pogłębiające się uczucie zrezygnowania. W nerwowo napiętych mięśniach widz dostrzega sygnały narastającej frustracji, która może zaowocować nagłym, ale bardzo intensywnym wybuchem, możliwy jednak jest też odwrotny scenariusz - wewnętrzna implozja, ostateczne wdeptanie bohaterki w ziemię i rozerwanie na strzępy resztek jej woli do walki z systemem i rzeczywistością.
Film Łoźnicy jest powolny, niełatwy, nieprzyjemny w kontakcie, bardzo ponury, odzierający ze złudzeń, a przez to fascynujący. Oniryczny, groteskowy finał wydaje się wprawdzie zbytnio oderwany klimatem od reszty historii, a do tego zbyt długi, ale oferuje on bohaterce substytut konkluzji w nieprzyjaznym świecie aparatu inwigilacji obywateli. Zbyt często odbiera on nadzieję na uzyskanie godności.
„Łagodna” to trudny film, ale godny polecenia.

Joanna, Ewelina, Angelika, klasa 2 LPW


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz