fragment 'Łagodnej" S. Łoźnicy
Źródło filmu: www.youtube.com
Pamiętacie "Łagodną" z 6. przeglądu filmowego "Alchemia Kina" w CKF "Stylowy" w Zamościu? Mamy dla Was recenzję uczestników spotkania. Miłej lektury!
„Łagodna”
w reżyserii Siergieja Łoźnicy
w reżyserii Siergieja Łoźnicy
Gatunek filmu: dramat
Produkcja: Francja, Holandia, Niemcy,
Litwa (2017)
Pewnego dnia kobieta otrzymuje przesyłkę. Okazuje się, że to paczka, którą wcześniej wysłała do męża odsiadującego wyrok. Bohaterka nie jest w stanie uzyskać informacji o tym, dlaczego zarząd więzienia odrzucił przesyłkę. Decyduje się na podróż przez kraj. Pudło z wysłanymi rzeczami chce doręczyć osobiście mężowi i przy okazji go zobaczyć. Na miejscu (w więzieniu) okazuje się, że nie może tego zrobić, nie otrzymuje żadnego wytłumaczenia, a próba uzyskania jakichkolwiek informacji od urzędniczki kończy się zirytowaniem kobiety oraz pozostałych ludzi stojących w kolejce do jej okienka. Bohaterka wraca do więzienia kolejnego dnia, ale efekt jest podobny. Szybko znajdują się różne osoby oferujące pomoc, ale żadna z nich nie sprawia wrażenia kogoś godnego zaufania. Wbrew zdrowemu rozsądkowi, kobieta daje się im prowadzić w różnych kierunkach, biernie wykonując ich polecenia, co wynika z jej charakteru - pasywnej postawy na rzeczywistość. Ale czy aby na pewno?
Uważamy, że rola
kobiety wetkniętej w aparat władzy rosyjskiej jest
to bardzo dobra. W udręczonej twarzy aktorki (Vasilina Makovtseva) odmalowują
się wszystkie uczucia, które towarzyszą odbiorcy podczas seansu. W coraz bardziej
zmęczonych oczach, widać wyczerpanie, rozpacz, ale też pogłębiające się uczucie
zrezygnowania. W nerwowo napiętych mięśniach widz dostrzega sygnały
narastającej frustracji, która może zaowocować nagłym, ale bardzo intensywnym
wybuchem, możliwy jednak jest też odwrotny scenariusz - wewnętrzna implozja,
ostateczne wdeptanie bohaterki w ziemię i rozerwanie na strzępy resztek jej
woli do walki z systemem i rzeczywistością.
Film
Łoźnicy jest powolny, niełatwy, nieprzyjemny w kontakcie, bardzo ponury,
odzierający ze złudzeń, a przez to fascynujący. Oniryczny, groteskowy finał
wydaje się wprawdzie zbytnio oderwany klimatem od reszty historii, a do tego zbyt
długi, ale oferuje on bohaterce substytut konkluzji w nieprzyjaznym świecie
aparatu inwigilacji obywateli. Zbyt często odbiera on nadzieję na uzyskanie
godności.
„Łagodna”
to trudny film, ale godny polecenia.
Joanna,
Ewelina, Angelika, klasa 2 LPW
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz