poniedziałek, 6 listopada 2017

"Eddie zwany Orłem" - recenzja


Źródło grafiki: www.filmweb.pl

30.10.2017 r. uczestniczyliśmy w "Lekcji w kinie" w Centrum Kultury Filmowej "Stylowy" w Zamościu. Jednym z elementów zajęć była projekcja filmu "Eddie zwany Orłem". Koniecznie przeczytajcie krótką recenzję!

 „Eddie zwany Orłem”
reż. Dexter Fletcher

       ”Eddie zwany Orłem”(2016) to familijna produkcja filmowa ukazująca sukces wytrwałego mężczyzny. Reżyser Dexter Fletcher opisuje drogę sportową chłopaka – od zera do bohatera. Eddie swój cel osiągnął ciężką pracą i uporem.
Eddie Edwards już od najmłodszych lat marzył o zostaniu olimpijczykiem, jednak brak talentu stał się jego przeszkodą w osiągnięciu życiowego celu. Chłopaka zawsze wspierała mama, która podnosiła go na duchu i niejednokrotnie pocieszała w trudnych chwilach. Natomiast ojciec był negatywnie nastawiony do marzeń Eddiego, wmawiał mu, że chłopak nigdy sobie nie poradzi, nazywał go beztalenciem, uważał, że to bezsensowne i głupie zostać olimpijczykiem. Wolał, aby syn zajął się pracą (chciał, aby pracował w zawodzie tynkarza). Eddie nie zrażał się i wciąż dążył do osiągnięcia upragnionego celu. Był naprawdę bardzo uparty (jak nikt inny).
Podziwiam tytułowego Orła za to, że pomimo zniechęcania przez ojca, chłopak wciąż próbował swoich sił i przede wszystkim nie poddawał się przy wielu trudnościach. Marzyciel ma bardzo silną wolę. Postanawia wyjechać do Niemiec na szkolenie dla skoczków narciarskich. Jednak brak doświadczenia daje się we znaki. Eddie upada nie jeden, nie dwa, nie trzy, lecz naprawdę wiele razy, popełnia też liczne błędy. Potwierdzają to jego otłuczenia na ciele. Pomocy szuka u byłego mistrza skoków narciarskich. Jednak szybko okazuje się, że Bronson Peary (o nim mowa) to alkoholik. Mężczyzna niechętnie pomaga Eddiemu, nie wierzy w możliwości chłopaka. Jednak, widząc zacięcie skoczka, postanawia mu pomóc. Razem ćwiczą. Z każdym dniem poznają się bliżej. Bronson uczy chłopaka podstaw sportu zimowego, a Eddie wytrwale trenuje. Przekracza swoje granice i osiąga sukces (swój sukces!). Skacze z najwyższej skoczni o długości 90 m. Eddie ryzykuje życie. Widzowie w napięciu przeżywają skok Eddiego. Emocje są ogromne. Chłopak osiąga sukces – zostaje reprezentantem drużyny skoczków Wielkiej Brytanii. Spełniają się jego marzenia.
Największe wzruszenie wzbudziła we mnie chwila, gdy Eddie spotyka się ze swoim ojcem, a ten mówi mu, że jest z niego dumny. Jaka radość musiała gościć w sercu chłopaka? Pierwszy raz w życiu usłyszał od własnego ojca słowa pochwały. Mężczyzna w ogóle nie wierzył w syna (jednak, razem z żoną oglądali telewizyjne skoki).
Film bardzo mi się podobał. „Eddie zwany Orłem” ma wymowę uniwersalną. Reżyser ukazał współczesne problemy młodych ludzi. W filmie zauważa się brak wsparcia rodziców w relacjach ze swoimi dziećmi. Eddie pokazał, że jeśli czegoś bardzo się chce, można to osiągnąć przez ciężką pracę i samozaparcie. Chłopak pokonywał własne granice i ograniczenia. Gdyby nie upór, chłopak nie osiągnąłby wymarzonego celu. Nie jestem miłośniczką sportów zimowych, ale z całą świadomością stwierdzam, że film „Eddie zwany Orłem” jest godny polecenia.

Zwiastun filmu: http://www.filmweb.pl/video/zwiastun/nr+1+polski-38017

Klaudia,  klasa 1 LP

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz