poniedziałek, 18 grudnia 2017

"Lawa" T. Konwickiego - lekcja filmowa

18.12.2017 na lekcji filmowej pracowaliśmy z "Lawą" Tadeusza Konwickiego (1989). Dyskutowaliśmy przede wszystkim o czasie historycznym w ujęciu reżysera.


"Lawa" Tadeusza Konwickiego - lekcja filmowa 


 Podczas lekcji określaliśmy specyfikę "Lawy" jako adaptacji filmowej:
- wpływ sytuacji historycznej Polski na wybór dramatu Mickiewicza do zekranizowania (stan wojenny);
- dostrzeżenie uniwersalności Dziadów;
- chęć zrealizowania nowoczesnej adaptacji zamiast wiernej ilustracji literackiego pierwowzoru;
- reżyserka wizja Dziadów widoczna jest w tytule.

Podczas dyskusji zwróciliśmy również uwagę na:
- odmienność układu scen w stosunku do dramatu;
- rolę Konrada rozpisaną na dwóch aktorów (A. Żmijewski i G. Holoubek);
- włączenie zdjęć z historii i realiów Polski XX w.;
- podniosły styl tworzony przez symbolikę;
- dramatyzm tła muzycznego;
- emocjonalność monologów Holoubka (Konrada);
- brak jasnego związku między seansem scen a obrazami;
- patos filmowy;
- raczej teatralne (a nie filmowe) środki wyrazu.

Wskazywaliśmy sceny fikcyjne oraz sceny historyczne (np. szlachcic wymachujący szablą, czarny pies, niebo, kobieta w białej sukience, kruki, orzeł, marsz zesłańców na Sybir, anioły w kościele; obóz koncentracyjny w Auschwitz, powstanie warszawskie, Katyń, Pałac Kultury i Nauki w Warszawie, itp.).

Określiliśmy cel włączenia scen dokumentalnych i dramatycznej kreacji Holoubka - uniwersalność sytuacji człowieka pragnącego wierzyć, że istnieje siła wyższa i racja nadrzędna dla ofiar ludzkiego cierpienia.

INNE INFORMACJE O FILMIE:
Tytuł filmu Lawa w reżyserii T. Konwickiego jest odwołaniem do słów wypowiedzianych w dramacie Dziady Adama Mickiewicza przez młodego patriotę Wysockiego (scena Salon Warszawski):
Nasz naród jak lawa,/ Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa,/ Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi;/ Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi.
Słowa są przykładem postaw charakterystycznych dla narodu polskiego w okresie zaborów.

Początek akcji rozgrywa się w przeddzień święta Wszystkich Świętych i przedchrześcijańskich, nocnych obrzędów dziadów. W starym dworku na Litwie pojawia się widmo poety, który wspomina dawną miłość do Maryli. Na cmentarzu rozpoczyna się obrzęd dziadów. Prowadzi je guślarz, przywołując dusze zmarłych. Zjawiają się widma pana, dziewczyny oraz dzieci. Nie mogą znaleźć spokoju po śmierci, błąkają się po świecie.

Akcja filmu przenosi się w przeszłość. W Wilnie trwają aresztowania młodych konspiratorów. Gustaw pojawia się w domu księdza, który rozpoznaje w nim swego przybranego syna. Opowiada duchownemu historię swej nieszczęśliwej miłości. Do Zamku Królewskiego w Warszawie przyjeżdżają goście zaproszeni na bal wydany przez senatora rosyjskiego Nowosilcowa.
Gustaw w celi więziennej zmienia imię na Konrada. Za chwilę kamera przemierza salon w Zamku Królewskim, gdzie grupa patriotów stoi na uboczu i dyskutuje o sprawach narodowych. Jeden z nich, przybysz z Wilna, przedstawia zebranym historię aresztowania i męki konspiratora Cichockiego. Opowieści przysłuchuje się poeta.
Samotny Konrad rozpoczyna w celi Wielką Improwizację. Zjawia się poeta i kontynuuje jego monolog. W poczuciu swego szczególnego posłannictwa stawia się na równi z Bogiem, żąda od niego władzy nad duszami. 
Do celi przychodzi ksiądz Piotr. Odprawia egzorcyzmy nad omdlałym Konradem i modli się za cierpiące dzieci polskie.
W kolejnej scenie towarzyszy pani Rollisonowej w staraniach o spotkanie z Nowosilcowem. Kobieta chce u senatora wybłagać zwolnienie uwięzionego syna.
Zbliża się poranek, kończy się uroczystość dziadów na cmentarzu. Guślarz i Maryla widzą carskie kibitki wiozące zesłańców, wśród których jest Konrad, a także poeta ze śladem kuli na czole.
Film dotyczy działalności polskich patriotów, poszczególne zdarzenia są przedstawiane w sposób aluzyjny i skojarzeniowy. Wszystkie sceny w filmie odnoszą się do trudnej sytuacji narodu polskiego za czasów życia wieszcza. Polska jawi się jako kraj gnębiony i otoczony zewsząd przez siły wroga, które uniemożliwiają mu odrodzenie się.
Centralnym punktem fabuły jest scena Wielkiej Improwizacji stanowiącej swoistą wykładnię idei Konrada. Bohater wypowiada monolog, w którym określa siebie jako człowieka uczuciowego i przekonanego o własnym geniuszu. Jest pewien swoich nadludzkich możliwości i zaczyna uważać siebie za istotę równą Bogu.
Filmowa sceneria prezentowała się w sposób bardzo tajemniczy, mroczny, niekiedy wręcz wzbudzający wśród widzów uczucie trwogi. Tłem dla całości kompozycji Tadeusza Konwickiego jest umiejętnie dobrana muzyka, wzmagająca grozę poszczególnych scen.
Sandra Sz. – kl. 2 LP i Weronika P. – kl. 2 LW

BIBLIOGRAFIA:
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php?film=12298



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz